piątek, 10 stycznia 2014

Koniec wypoczynku

Koniec wypoczynku...

Mija miesięczny urlop mojego męża.
To był też urlop dla mnie... mogłam spokojnie wykonywać wszystkie obowiązki wiedząc że w tym czasie Kamil dobrze się bawi i ma opiekę. Często też zdarzało mi się prosić o to i tamto... co normalnie zawsze robię sama bo kochany mąż ma miedzy pracą a szkołą nie wiele więcej czasu wolnego jak tylko godzina.
Więc mąż odpoczął, zintegrował się z synem więcej niż zwykle no i ja się trochę rozleniwiłam.
Ale trzeba spiąć pośladki i znów przyzwyczaić się do systemu sprzątania w czasie godzinnej drzemki Kamila :)



Jeszcze słów kilka o świętach i Nowym Roku. Zdecydowanie minęły szybciej niż przygotowania do nich.
Święta bardzo sympatyczne, z prezentami, miłymi słowami i błyszczącą choinką ( która dwa razy poległa pod Kamilem:D) ale ogółem oceniam na piątkę z plusem... tylko po co ja tyle tego jedzenia zrobiłam... dla całego wojska :)

Nowy Rok miło i równie smacznie ale nam imprez nie trzeba, zdecydowanie miło jest grać w karty i obejrzeć dobry film :) a życzenia? miłe, ale czyż nie warto życzyć bliskim dobrze przez cały rok a nie tylko "okazyjnie" ? 














no i przeminęło... jeszcze chwila i nawet choineczkę trzeba będzie schować...

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz